Sierpniowy deszcz
Za oknem słabo, słabo jak na sierpień oczywiście. Co to za deszcz? Lubię deszcz, ale niekoniecznie w sierpniu :( Co zrobić kiedy pogoda nie rozpieszcza? Rozpieścić się samemu, najlepiej aromatyczną zupą krem z pieczonej papryki. Zupy-kremy są od zawsze moją słabością kocham je robić i kocham je jeść :)
Co robimy:
Paprykę kroimy na pół i wyciągamy gniazda, pieczemy w piekarniku skórką do góry przez ok.30 min. w ok.150 stopniach ( papryka ma się zarumienić tak aby skórka bez problemu odchodziła od miąższu). W tym czasie wstawiamy do gotowania kaszę bulgur, następnie kroimy cebulę oraz wyciskamy przez praskę czosnek, podsmażamy na maśle aż zmięknie. Wrzucamy do bulionu. Ugotowaną kaszę mieszamy z mięsem mielonym, poszatkowaną pietruszką i pozostałymi składnikami, formujemy małe pulpeciki (jeśli będą bardzo się przyklejać możecie zmoczyć dłonie w wodzie). Pulpeciki gotujemy w osolonej wodzie. Paprykę wyciągamy z piekarnika, obieramy ze skórki i wrzucamy do bulionu. Całość blendujemy (jeżeli wolicie bardzo gęstą zupę krem możecie w bulionie ugotować np. batata będzie znacznie gęstsza) na gładko doprawiamy do smaku. Podajemy z ugotowanymi pulpecikami i np. jak w moim przypadku serem feta.
Zupa krem z pieczonej papryki z pulpecikami z indyka i kaszy bulgur
Co potrzebujemy:
Krem:
- 4 duże czerwone papryki
- 1 dużą cebulę
- 2 ząbki czosnku
- 1 l. bulionu
- 1 łyżka klarowanego masła
- sól, pieprz oraz ostrą paprykę do przyprawienia
Pulpeciki:
- 250g. mięsa mielonego z indyka
- 50g. kaszy bulgur
- 1 jajko (opcjonalnie)
- 1 łyżkę musztardy
- 4 łyżki otrębów (ja dodałam owsianych, ale możecie je zastąpić innymi ulubionymi)
- natkę pietruszki
- sól, pieprz do smaku
Co robimy:
Paprykę kroimy na pół i wyciągamy gniazda, pieczemy w piekarniku skórką do góry przez ok.30 min. w ok.150 stopniach ( papryka ma się zarumienić tak aby skórka bez problemu odchodziła od miąższu). W tym czasie wstawiamy do gotowania kaszę bulgur, następnie kroimy cebulę oraz wyciskamy przez praskę czosnek, podsmażamy na maśle aż zmięknie. Wrzucamy do bulionu. Ugotowaną kaszę mieszamy z mięsem mielonym, poszatkowaną pietruszką i pozostałymi składnikami, formujemy małe pulpeciki (jeśli będą bardzo się przyklejać możecie zmoczyć dłonie w wodzie). Pulpeciki gotujemy w osolonej wodzie. Paprykę wyciągamy z piekarnika, obieramy ze skórki i wrzucamy do bulionu. Całość blendujemy (jeżeli wolicie bardzo gęstą zupę krem możecie w bulionie ugotować np. batata będzie znacznie gęstsza) na gładko doprawiamy do smaku. Podajemy z ugotowanymi pulpecikami i np. jak w moim przypadku serem feta.
Aromatyczna, zdrowa i pożywna zupa przechowywana w lodówce jest przepyszna również następnego dnia. Jest bardzo sycąca więc spokojnie może posłużyć jako obiad. Ja się zajadam bez opamiętania :)
Ściskam Pani P.
Komentarze
Prześlij komentarz